Polki liderkami w Europie Środkowo-Wschodniej w wykorzystywaniu AI

Polki są liderkami na skalę Europy Środkowo-Wschodniej w adopcji i wykorzystaniu technologii sztucznej inteligencji – wynika z badania organizacji Women Go Tech. Jak dodano, 87 proc. polskich respondentek korzystało z co najmniej jednego narzędzia AI.

Z najnowszego badania “Women and AI: Challenges, Perceptions, and Perspectives in the CEE Region” organizacji Women Go Tech wynika, iż Polki używają narzędzi AI, między innymi ChatGPT, GPT-4 i OpenAI Codex, do zadań takich jak tłumaczenia językowe, planowanie podróży i codzienne obowiązki. Niektóre z nich wykorzystują sztuczną inteligencję także do planowania finansów, programowania i tworzenia treści. Zdaniem autorów badania średni wynik Polek – 87 proc. – znacznie przekracza regionalną średnią.

“Według wielu badań kobiety przyjmują nowe technologie i metody pracy później niż mężczyźni. Jednak w tym przypadku widać, że role się odwracają; kobiety nie tylko już korzystają z narzędzi AI, ale ponad dwie trzecie z nich wyraża chęć dowiedzenia się więcej o ich zastosowaniach. Co ciekawe, zrobiłyby to nawet kosztem swojego osobistego czasu, co wskazuje na bardzo duże zainteresowanie technologią” – przekazała, cytowana w publikacji, dyrektor generalna Women Go Tech, Jarūnė Preikšaitė.

Badanie zidentyfikowało również bariery, z którymi borykają się korzystające z AI Polki i inne kobiety w regionie. To m.in. obawy o prywatność i bezpieczeństwo danych, brak szkoleń i wsparcia oraz kwestie związane z pewnością siebie.

Z rezultatów badania wynika, że tylko 9 proc. polskich pracodawców ustanowiło zasady korzystania z AI i zapewniło wytyczne dla pracowników. Zaledwie 15 proc. z nich zezwala na korzystanie z narzędzi sztucznej inteligencji, ale bez żadnych wskazówek ani wsparcia.

“Zaangażowanie pracodawców jest bardzo ważne. Jeśli kobiety są zachęcane do korzystania z narzędzi AI w miejscu pracy, czują się bardziej pewne siebie i generalnie mają mniej barier związanych z technologią” – oceniła Jarūnė Preikšaitė.

Dyrektor generalna Women Go Tech podkreśliła, że według badania więcej kobiet byłoby również bardziej skłonnych do korzystania z narzędzi sztucznej inteligencji, gdyby widziały wyraźną korzyść dla swojej produktywności. W ocenie autorów badania potrzebne są szkolenia w przystępny sposób wyjaśniające funkcje i możliwości AI.

Badanie „Women and AI: Challenges, Perceptions, and Perspectives in the CEE Region” zostało przeprowadzone przy wsparciu Google.org oraz OBWE i objęło ponad 5400 kobiet z 13 krajów europejskich.

Źródło: Serwis Nauka w Polsce – naukawpolsce.pl

https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C104002%2Cbadanie-polki-liderkami-w-europie-srodkowo-wschodniej-w-wykorzystywaniu-ai

Innowacyjna soczewka wszczepiona przy usunięciu zaćmy

Lekarze w Szpitalu Śląskim w Cieszynie po raz pierwszy przeprowadzili zabieg wszczepienia innowacyjnej soczewki o wydłużonej ogniskowej podczas usunięcia zaćmy.

Podczas zabiegów okulistycznych, najczęściej usunięcia zaćmy, wszczepiane są zwykle soczewki jednoogniskowe, których zadaniem jest odtworzenie naturalnych funkcji oka. Zapewniają one ostrość widzenia tylko na stałą, wybraną odległość. Oznacza to, że pacjent po zabiegu zaćmy i wszczepieniu soczewki jednoogniskowej, wyraźnie widzi tylko z bliska lub daleka i zmuszony jest do używania okularów do określonych czynności.

Zespół oddziału okulistycznego cieszyńskiego szpitala pod kierownictwem dr Agaty Plech wykonał w drugiej połowie lipca po raz pierwszy zabieg z użyciem innowacyjnych soczewek o wydłużonej ogniskowej. Są to – jak wyjaśnił szpital – zaawansowane implanty wewnątrzgałkowe, które zapewniają pacjentom lepsze widzenie na bliskie, średnie i dalekie odległości. Dzięki nim można wyeliminować lub znacząco zredukować potrzebę noszenia okularów po zabiegu do określonych czynności, jak na przykład do czytania czy jazdy samochodem.

„Soczewki wieloogniskowe to przełomowe rozwiązanie w dziedzinie okulistyki. (…) Pozwalają uniknąć noszenia okularów korekcyjnych po zabiegu. Umożliwiają nam jednoczesne leczenie zaćmy z korekcją wady wzroku w sposób, który do tej pory był nieosiągalny w naszej placówce” – powiedziała dr Plech.

Jak wyjaśniła, ze względu unikalną budowę soczewka „nie tworzy wielu ognisk na powierzchni siatkówki, tak jak to jest w przypadku soczewek wieloogniskowych, lecz promienie skupiają się w jednym, długim ognisku”. „Zredukowane zostaje też ryzyko niepożądanych zjawisk świetlnych po zmroku, w ciemności, jak tak zwany efekt olśnienia czy aureoli, z którymi borykają się pacjenci” – dodała.

Takie zabiegi wykonywane były dotychczas jedynie w wybranych, dużych ośrodkach szpitalnych. W Cieszynie jego wykonanie trwało zaledwie 10 minut. Soczewki o wydłużonej ogniskowej wszczepiono podczas standardowego zabiegu usunięcia zaćmy w znieczuleniu miejscowym u ponad 70-letniej pacjentki.

Wszczepienie soczewki o wydłużonej ogniskowej w cieszyńskiej placówce realizowane jest w szczególnych wskazaniach. Nie każdy pacjent może z niej skorzystać. Osoby z obciążeniami okulistycznymi, takimi jak AMD, jaskra, cukrzycowy obrzęk plamki czy niedowidzenie, nie kwalifikują się do tego typu soczewek. Wykluczone muszą zostać także choroby współistniejące. Dlatego przed każdym zabiegiem okulistycznym konieczna jest specjalistyczna kwalifikacja.

W cieszyńskiej placówce zaćma leczona jest obecnie skutecznie i bez długiego oczekiwania na zabieg. Jeszcze kilka lat temu kolejki sięgały 2-3 lat. Ten czas skrócony został do 1-2 miesięcy. Hospitalizacja zamiast trzech dni trwa od kilku godzin do jednej doby. Po zabiegu pacjent kontrolowany jest co najmniej dwukrotnie, by mieć pewność, że gojenie przebiega prawidłowo.

Szpital Śląski w Cieszynie jest prowadzony przez starostwo. Ma około 20 oddziałów, blok operacyjny i stację dializ.

Źródło: Serwis Nauka w Polsce – naukawpolsce.pl

https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C103943%2Ccieszyn-innowacyjna-soczewka-wszczepiona-przy-usunieciu-zacmy.html

Rusza budowa komputera kwantowego

Rusza budowa pierwszego w Polsce komputera kwantowego opartego na pułapkach jonowych – poinformowało ministerstwo cyfryzacji. Nowy komputer zostanie zainstalowany w Poznańskim Centrum Superkomputerowo-Sieciowym (PCSS) i zacznie działać w połowie 2025 roku.

W piątek w Poznaniu wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski spotkał się z dyrektorem EURO HPC Andersem Jensenem. Jak poinformowało ministerstwo w opublikowanym komunikacie, spotkanie było poświęcone realizacji strategicznych planów budowy największego komputera kwantowego opartego na pułapkach jonowych w Europie.

„Podczas spotkania poruszone zostały kwestie rozbudowania lokalnego ekosystemu kwantowego w zakresie nauczania i budowania kwantowych kompetencji w Polsce, oraz kamienie milowe projektu. Budowa komputera rozpocznie się w przyszłym tygodniu, a w połowie 2025 roku zostanie on oddany do użytku. To będzie pierwsze tego typu urządzenie w Europie w ramach HPC Joint Undertaking” – podkreślono.

„W przyszłym tygodniu startuje budowa komputera kwantowego, który stanie w Poznaniu. Następny krok to krajowa polityka kwantowa, w której wpiszemy kierunki następnych inwestycji. To także wsparcie w budowie ekosystemu kwantowego – od rozwoju kompetencji po rozszerzanie zastosowań technologii przełomowych” – zapowiedział cytowany w komunikacie wiceminister Dariusz Standerski.

Dodał, że komputer kwantowy może doprowadzić do przełomów w wielu dziedzinach takich jak medycyna, chemia, badanie czy produkcja leków. Wiceminister zaznaczył, że „komputer kwantowy działa szybciej, potrzebuje mniej energii, więc to, na co potrzebujemy dzisiaj tygodnie czy miesiące, komputer kwantowy obliczy w minuty czy godziny”.

„To przyspieszenie w pracach badawczych (…) najtrudniejszych dla nas dzisiaj zadaniach. Pozwoli nam na nie tylko przełom, jeżeli chodzi o kryptografię, medycynę, chemię, ale także pozwoli nam znajdować nowe obszary zastosowań” – podkreślił wiceminister.

Jak już wcześniej informowało ministerstwo cyfryzacji, resort będzie współfinansować zakup komputera kwantowego EuroQCS-Poland. Nowy komputer zostanie zainstalowany w Poznańskim Centrum Superkomputerowo-Sieciowym (PCSS) i zacznie działać w połowie 2025 roku. Wspólny projekt Ministerstwa Cyfryzacji i EuroHPC JU ma pozwolić jeszcze bardziej rozwinąć technologie kwantowe w Polsce.

Komputer kwantowy ma służyć przede wszystkim naukowcom, przedstawicielom przemysłu oraz sektora publicznego z całej Europy. W komunikacie ministerstwa podkreślono, że „dzięki projektowi EuroQCS-Poland będzie można rozwijać ważne aplikacje dla przemysłu, nauki oraz społeczeństwa. Dzięki nowemu komputerowi kwantowemu, możliwości europejskiej infrastruktury superkomputerowej znacznie się rozszerzą. Komputer kwantowy, oparty na technologii spułapkowanych jonów, zostanie zintegrowany z klasycznym systemem superkomputerowym. To wzmocni i rozwinie istniejące hybrydowe rozwiązania, które za pomocą technologii kwantowych wzbogacą infrastrukturę superkomputerów”.

Hybrydowa instalacja ma wspierać dotychczasowe i nowe działania w takim zakresie jak: kwantowa optymalizacja, chemia kwantowa, kwantowe badania materiałowe czy kwantowe uczenie maszynowe.

Sama maszyna stanie w Poznańskim Centrum Superkomputerowo-Sieciowym afiliowanym przy Instytucie Chemii Bioorganicznej PAN (PCSS), gdzie zostanie zintegrowana z infrastrukturą HPC. Pozwoli to również na zdalny dostęp do nowego komputera krajowym użytkownikom poprzez działającą krajową sieć naukową PIONIER.

Projekt EuroQCS-Poland to wspólna inicjatywa polskich i europejskich instytucji. PCSS będzie liderem konsorcjum, które zajmie się integracją i rozwojem sprzętu oraz oprogramowania. Partnerami projektu są Centrum Fizyki Teoretycznej PAN, Creotech Instruments S.A. oraz Uniwersytet Łotewski. Wspólnie będą pracować nad tym, aby komputer kwantowy działał bez zakłóceń i przynosił korzyści naukowcom oraz przedsiębiorcom. 

Źródło: Serwis Nauka w Polsce – naukawpolsce.pl

https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C103917%2Cpoznan-w-przyszlym-tygodniu-rusza-budowa-komputera-kwantowego.html

Szef Instytutu Lotnictwa: wychodzimy z okresu inkubacji naszego przemysłu kosmicznego

Udanym startem rakiety Bursztyn wychodzimy z okresu inkubacji naszego przemysłu kosmicznego. Otwieramy oczy niedowiarkom, udowadniając, że możemy w Polsce zaprojektować, wykonać i bezpiecznie przetestować nowy system – mówił w Studiu PAP dr inż. Paweł Stężycki, dyrektor Łukasiewicz-Instytutu Lotnictwa.

Rakieta suborbitalna ILR-33 BURSZTYN 2K, wyposażona w innowacyjny hybrydowy silnik rakietowy oraz silniki na stały materiał pędny, 3 lipca osiągnęła pułap 101 km, przekraczając umowną granicę między atmosferą Ziemi a przestrzenią kosmiczną. Wystrzelona z Andoya Space Sub-Orbital w Norwegii rakieta w całości została zaprojektowana i stworzona w Instytucie Lotnictwa, będącym częścią sieci badawczej Łukasiewicz.

Dr inż. Stężycki w Studiu PAP podkreślił, że sukces startu rakiety jest efektem 10 lat pracy nad rozwojem technologii kosmicznej. „Polski przemysł kosmiczny już się rozwija, a tym krokiem wychodzi z okresu inkubacji” – dodał.

„Mam nadzieję, że otwieramy oczy niedowiarkom. Wielu ludzi, zarówno naszych kolegów, ale również rządzących, nie do końca wierzyło, że to możliwe. Że skonstruowanie rakiety i wystrzelenie jej na wysokość przekroczenia bariery kosmosu jest możliwe. Udowodniliśmy to. Zrobiliśmy swoje” – powiedział.

Dyrektor Instytutu Lotnictwa podkreślił, że cała innowacyjna rakieta jest zbiorem dziewięciu międzynarodowo opatentowanych technologii, takich jak wykorzystanie jako utleniacz nadtlenku wodoru o stężeniu 98 proc., użycie innowacyjnych pironabojów, systemu rozdzielania modułów rakiety, specjalnie opracowanego komputera pokładowego czy systemu nawigacji. Dr inż. Stężycki zaznaczył, że w tworzenie rakiety zaangażowanych było ponad 500 dostawców z Polski. Jak dodał: tym samym IL udowodnił, że jest w stanie w naszym kraju „zaprojektować, wykonać i bezpiecznie przetestować nie jeden nowy element czy moduł, ale cały system”.

„W polskich podmiotach nie dokonujemy integracji tak złożonych systemów. Często odbywa się produkcja jednostkowych elementów, czasem nawet modułów, dosyć skomplikowanych dla podmiotów międzynarodowych. Natomiast tak, żeby wykonać system od bardzo prostego elementu do całego systemu złożonego z rakiety, wyrzutni, komputerów, systemu nawigacji itd. – jest to pierwszy tego typu projekt od wielu, wielu lat, z sukcesem zakończony w Polsce” – powiedział.

Jak wyjaśnił dr inż. Stężycki, opracowane przez instytut paliwo może być przechowywane w przestrzeni kosmicznej nawet 10 lat i z dużą pewnością użyte po tym czasie, z zachowaniem jego parametrów. Sama rakieta ILR-33 BURSZTYN 2K obecnie może osiągnąć wysokość maksymalną ok. 120 km, w zależności od użytego paliwa, i wynieść w przestrzeń suborbitalną ładunek o masie do 15 kg.

„Sam lot rakiety napędzanej takim silnikiem został bardzo dobrze odebrany przez instytucje badawcze i naukowe na całym świecie. Mamy listy gratulacyjne z NASA, JAXA (Japońska Agencja Eksploracji Aerokosmicznej), DLR (Niemiecka Agencja Kosmiczna) a także komercyjnych, chociażby ArianeGroup” – poinformował.

Szef Instytutu Lotnictwa zaznaczył, że ILR-33 BURSZTYN 2K jest w stanie wynosić ładunki na suborbitę w konkurencyjnej cenie, a wstępne kalkulacje pokazują, że może być to najtańsze rozwiązanie, nawet w odniesieniu do dopiero opracowywanego przez niemieckie spółki projektu. „W tej chwili nie ma tańszej metody” – podkreślił, zastrzegając, że ważny jest efekt skali. Wyniesienie rakiety w przestrzeń kosmiczną kosztowało zbiorczo ok. 8 mln zł, jednak – jak zapewnił – każdy kolejny lot będzie coraz tańszy.

Mówiąc o wystrzeleniu rakiety z Andoya Space Sub-Orbital w Norwegii dr inż. Stężycki zdradził, że poprzedzony był on półroczną pracą „ludzi z doświadczeniem” na co składało się m.in. uzyskanie wielu pozwoleń i wypełnienie „kilku tysięcy stron dokumentów”. Dodał, że problematyczne było dostarczenie na miejsce rakiety, ładunków wybuchowych oraz m.in. paliwa, które może mieć podwójne zastosowanie.

Źródło: Serwis Nauka w Polsce – naukawpolsce.pl

https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C103846%2Cszef-instytutu-lotnictwa-wychodzimy-z-okresu-inkubacji-naszego-przemyslu